sobota, 30 marca 2013

Rozdział 21

  • ''[...]Widziałaś się dzisiaj w lustrze - zapytał Marco za co oberwał od Magdy w łeb..
  • Nie, a co - zapytałam. Po czym Damian przyniósł mi lusterko, a ja zaczęłam płakać. . .''


Spojrzałam. . . To co zobaczyłam było straszne. Wyglądałam jak jakiś zombie po przejściach. Zastanawiało mnie tylko jedno dlaczego chłopcy rano mi nie powiedzieli, że mam podkrążone na fioletowo oko i usta we krwi.
  • Chłopcy czemu mi nie powiedzieliście, że wyglądam jak zobmiak - zapytałam lekko poddenerwowana.
  • Wczoraj wieczorem miałaś już lekko podkrążone oko myśleliśmy, że wiesz - bronił się Piszczek.
  • No jakbym wiedziała to bym z pokoju nie wychodziła.
  • A Ty lepiej może popatrz na klatkę i brzuch - powiedziała Magda, a ja spojrzałam.
  • O Matko Boska - powiedziałam uniesionym tonem łapiąc się za głowę, bo ujrzałam jednego olbrzymiego bordowego krwiaka.
  • Ej wstawać sztab schodzi - krzyknął stojący na czatach Leitner.
  • Pomoże ktoś może co - uśmiechnęłam się do przyjaciół.
  • O wybacz zapomniałem, że tu siedzisz - podał mi rękę Wasyl.
  • Dziękuję - uśmiechnęłam się do obrońcy.
  • Co tu się dzieje - zapytał Jurgen z bananem na twarzy jak zawsze.
  • A ma coś się dziać po prostu idziemy razem na śniadanie - powiedział Kuba, który dostał cynk od przyjaciela, że muszą improwizować.
  • Zuzanna jak się czujesz - zapytał Fornalik.
  • . . .- nie odpowiadałam chwilę tylko zwiesiłam głowę.
  • A no wie pan jak to poobijana nastolatka nie lubi mówić o tym co ją boli - szybko zareagowała Magda.
  • To prawda - dalej drążył selekcjoner Polski.
  • Tak boli trochę, ale nie narzekam daję radę - szybko odpowiedziałam.
  • To dobrze chodźcie na śniadanie  - machnęli znacząco trenerzy.
Po godzinie dobrego śniadania i obmyślania strategi jak ukryć moje siniaki przed sztabem znaleźliśmy się na stadionie. Musiałyśmy przebierać się z chłopakami BVB, bo naszą szatnię zajęli chłopcy z naszej reprezentacji. Kiedy ściągnęłam koszulkę zasłonił mnie Marco, Magda i Moritz z Mario, bo tylko oni  w szatni wiedzieli o całym wydarzeniu. Lewy Piszczu z Błaszczem byli w drugiej szatni tym razem.
  • Co wy ją tak zasłaniacie - zapytał ciekawski Santana.
  • A Ty co znowu się interesujesz - odpowiedział Mo, a ja szybko wskoczyłam w jego koszulkę.
  • Nie no po prostu wszyscy przebierają się normalnie tylko ona nie. Chciałem wiedzieć co się dzieje - w jego głosie było słychać niepokój.
  • Nie trzeba Felipe nic mi nie jest - uśmiechnęłam się do ciemnoskórego kolegi.
  • Wszyscy na murawę - nagle rozległ się krzyk Klopa.
  • Już - odpowiedzieli równo piłkarze. A ja z Magda i resztą wtajemniczonych udaliśmy się na końcu.
  • Boję się - mówiłam szeptem żeby mnie nikt nie usłyszał.
  • Spokojnie nikt się nie dowie musisz tylko jak dobrze pójdzie dawać z siebie wszystko na meczu.I nie pokazywać, że bardzo boli - mówił Moritz zarzucając rękę na moje ramię.
  • Dziękuję Mo - pocałowałam chłopaka w policzek.
  • Mmm . . . ja mogę tak zawsze - wyszczerzył ten swój cudowny uśmiech.
  • Hehe. . . dobra musimy przyspieszyć, bo trener nas pozabija - mówiłam lekko zmartwionym głosem, przyspieszając kroku, a Mo razem z resztą wbiegli na murawę.
  • Spokojnie maleńka - złapał mnie za rękę Mitchell.
  • O Jezu wystraszyłeś mnie - złapałam się drugą ręką za serce.
  • Nie Jezu jestem Mit. Pomóc Ci może - zapytał z  uśmiechem na twarzy.
  • Nie trzeba dziękuję. Daję radę - powiedziałam udając twardą.
  • A ogólnie jak się czujesz  - pytał dalej bramkarz dotrzymując mi towarzystwa, aż do bramki.
  • A no jakoś muszę w końcu dziś mamy ważny mecz dla tych dzieciaków.
  • A no tak zapomniałem. Słyszałaś o tym, że mają być drużyny mieszane i mamy losować.
  • (O matko tylko nie to) Taaa. . . skąd wiesz - odpowiedziałam po chwili.
  • A coś Kehl z Kubą wczoraj gadali - mówił rozpoczynając rozgrzewkę.
  • Hmm. . . miło by było w sumie - odpowiedziałam ruszając za nim.
Biegaliśmy tak ze wszystkimi bramkarzami według poleceń trenera na nasza wyłączność. Aż nagle było słychać męski krzyk i głośne śmiechy Damiana i Magdy, a także reprezentacji Polski.
  • Co się dzieje - zapytał zdezorientowany Roman.
  • My nie wiemy - odpowiedział Zlatan i Mitchell
  • Hmm. . . może chodźmy się dowiedzieć. Po drodze dołączył do nas Mario, Marco i Moritz.
Chwilę potem staliśmy z resztą nabijającą się z kogoś. Tym kimś oczywiście, bo jakże inaczej okazał się nasz ciamajda Olek, który tak się na kogoś zapatrzył, że potknął się o torbę Pana Fornalika i rozdarł się na cały stadion. Przy okazji wybijając nadgarstek i skręcając kostkę.
  • Ojej co się stało - podbiegła Magda wraz z Lewym i Milikiem. 
  • A no wiesz. . . - zaczął Damian, który był najbliżej zdarzenia i najbardziej się śmiał.
  • A no nasza ciamajda szła zapatrzyła się na kogoś i wywaliła się - dokończyłam za przyjaciela klepiąc go po plecach.
  • Hahahahahahah. . . - po moich słowach cała trójka wybuchła śmiechem.
  • Ojej Olek ciołku na kogo się tak zapatrzyłeś - zadałam mu pytanie.
  • A nie nic na nikogo - odpowiedział chowając głowę w dłoniach.
  • No mów przecież możesz mi zaufać.
  • Nie zostaw mnie - krzyknął.
  • Ej spokojnie nie chce się z Ciebie śmiać nie należę do takich ludzi - po czym przytuliłam przyjaciela.
  • Oj nie ważne potknąłem się rozmyślając nad czymś i tyle. Wracaj do treningu, bo jeszcze sama stracisz - mówił a ja poleciałam szybko do reszty bramkarzy.
  • Dobra dajecie 4 okrążenia. Wszyscy i żebym nie musiał się powtarzać - krzyknął coach niemiecki.
  • Tak jest trenerze - po czym dołączyła do mnie Magda i zaczęliśmy biegać.
  • I jak się czujesz - zapytała po przebiegnięciu 2 kółka.
  • Lepiej niż rano, ale nie jest dobrze - uśmiechnęłam się do przyjaciółki.
  • Biegać laski, a nie korki nam tu robicie - krzyknął biegnący za nami Nuri.
  • Ej możecie nas nie rozpraszać - krzyknął Piszczu kiedy kończyłyśmy 3 okrążenie.
  • I tak Was kochamy - odpowiadałyśmy po każdej zaczepce.
  • My Was też - dostawałyśmy w odpowiedzi.
Po około dwóch godzinach na trybunach zaczęli schodzić się ludzie. To było nieco głupio mi tak ćwiczyć kiedy nagle trenerzy zawołali wszystkich do siebie. 
  • Mamy dla niektórych dobrą lub złą wiadomość - zaczęli trenerzy.
  • No więc słuchamy - powiedział Ilkay z Nurim.
  • Także zagramy mecz, ale mieszamy drużyny.
  • To są te wiadomości - zapytał Lewy.
  • Jak tak to my nie narzekamy - uśmiechnęłyśmy się z przyjaciółką.
  • A więc losujecie jak wylosujecie siebie samego wrzucasz z powrotem karteczkę. Pasuje - zapytał Fornalik.
  • Okey nam odpowiada  - odpowiedzieli wszyscy chórem.
  • Dobra to zaczynamy.
Na początku był problem z tym kto pierwszy, bo nie było nikogo chętnego. Ale potem podszedł odważny Mario, potem Marco, Magda, Moritz, Ja, Piszczu, Lewy, Błaszczu, Mit, Roman, Kosecki, Wawrzyniak, Wasyl,Obraniak, Perquis, Boenisch, Kehl i inni. 
  • Magda z kim jesteś - zapytałam ciekawa.
  • A normalnie nie zgadniesz - krzyknęła biegając po całym boisku ze szczęścia.
  • No nie wiem pewnie z Marco, bo ja jestem z Moritzem w BVB.
  • No nie z Tobą w BVB, ale Marco też ma Borussie - odpowiedziała rzucając się na mnie.
  • Ej jej. . . nie zapominaj się może -odpowiedziałam uśmiechając ze łzami w oczach.
  • Ojej przepraszam, ale to przez radość wybacz zapomniałam - i strzeliła facepalm.
Po dodatkowej godzinie treningów mieliśmy przerwę i zeszliśmy do szatni.
  • I jak dziewczyny po treningu - zagadał Santana ściągając koszulkę.
  • A okey trochę zmęczone jesteśmy, ale dajemy rade - powiedziałyśmy równo.
  • Jak się czujesz - zapytał dyskretnie Mario.
  • A dobrze boli trochę daję radę. 
  • Mario nie podrywaj mi dziewczyny - krzyknęli Marco z Moritzem.
  • Dziewczyny - wszyscy spojrzeli na mnie pytającym wzrokiem.
  • No przecież żartowałem - powiedział pomocnik rumieniąc się, a ja nie wiedziałam jak zareagować. . .  
*****
To tyle na dziś. To miało być jutro, ale dodaje już dzisiaj. Dziękuję wszystkim za komentarze pod  poprzednim postem dziękuję Wam że mnie wspieracie. To dodaje dużo nowej energii do pisania :*** Kocham Was :******

6 komentarzy:

  1. Oby tak dalej 3maj sie :******** <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały rozdział! <3
    Czekam na kolejny ;)
    Serio masz talent, nie zmarnuj go :)
    Pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne !
    zapraszam http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!
    Chciałabym, żeby Zuzka była z Mo :)
    Czekam na kolejny <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Niee moge sie powstrzymac i czytam dalej ;) rozdzial 21 zaliczony ! ;)

    OdpowiedzUsuń