'' [. . .] Dziewczyną - wszyscy spojrzeli na mnie pytającym wzrokiem.
- No przecież żartowałem - powiedział pomocnik rumieniąc się, a ja nie wiedziałam jak zareagować. . .''
Z perspektywy Zuzki.
Z perspektywy Mo.
Patrząc w te zmieszane niebiesko-szare oczka miałem ochotę ją mocno przytulić i w ogóle nie puszczać. Tak cholernie mi na niej zależy, a nie wiem jak to okazać. Może poczekam zobaczę co czas pokaże czasami warto zaczekać niż wszystko na szybko, a potem cierpieć. Kurde muszę ją przytulić, ale nie mogę widzę ile bólu sprawia jej każdy ruch, ile cierpi przez te dwa dni przez głupotę mojego kumpla z drużyny - Juliana i tego jak mu tam Jakuba. Podobno Schieberowi nie układa się w życiu prywatnym, ale to nie oznacza, że trzeba się tak na kimś wyżywać. Jakby stał tam Roman, Mit czy Zlatan to by tak nie poczuli, a ona taka drobna. Mam ochotę go wziąć i udusić. A co do tej Polki mam małe problemy z wypowiedzeniem jej imienia, ale cholernie ja lubię znamy się tydzień, a czuje jakbyśmy znali się od piaskownicy. Ciekawe nad czym teraz rozmyśla . . .
Nagle z rozmyślań wybili nas towarzysze w szatni.
Nagle z rozmyślań wybili nas towarzysze w szatni.
- No no my tu wszystko rozumiemy - zaczął Mitchell.
- Nasz mały Leitnerek wydoroślał w końcu i spotyka się z bardziej normalną laską - krzyknął zajarany Marcel.
- I to bardzo ładną Polką - powiedział Mario podkreślając słowo Polką.
- Ładną - krzyknęłam na całą szatnię z wielkim zdziwieniem.
- No co jesteś śliczna nie zrzędź, bo te siniaki znikną, a blizny też także spokojnie - pocieszyła mnie przyjaciółka.
- Nie jestem ładna nie przesadzajmy. Wyglądam jak jakiś jaszczur teraz. A w ogóle o której mamy ten mecz - zapytałam próbując odciągnąć wszystkich od tematu mnie i Mo.
- O 19 - krzyknął za rogu Großkreutz .
- Ale maleńka nie odwracaj uwagi od tego tematu może co - zaczepił mnie Mario.
- Cisza zbiórka o 15 w siłowni - krzyknął Pan Andrzej Dawidziuk (asystent polskiego selekcjonera).
- O widzicie za 40 minut mamy zbiórkę ciekawe o co chodzi - mówiąc usiadłam sobie między Magdą, a Moritzem.
- No dobra damy Wam spokój, ale znając miłość na pewno coś do siebie macie i nie ukryjecie tego - drążył upierdliwie Felipe.
- Dobra to co przebieramy się i idziemy - zapytałam trzymając odświętne ubrania.
- No oczywiście tylko pójdziemy się wykąpać - powiedział Mo.
- No może dziewczyny pójdą z nami - krzyknął w oddali Marcel za co dostał od Marco w łeb.
- Heheh. . . wariaci - zaśmiałam się kiedy wszyscy byli w łazience, a my poszłyśmy do osobnej łazienki
Tymczasem u chłopaków w szatni.
- Gdzie są nasze księżniczki - zapytał Marco.
- A nie wiem może schowały się do szafek - zaśmiał się Zlatan zaglądając do każdej szafki.
- I co nie ma kretynie przecież nie są, aż tak małe, żeby zmieścić się do tych małych szafek - zaśmiał się Mario.
- A jak coś się stało - powiedział smutno Mo patrząc na wtajemniczonych chłopaków.
- A widzicie mówiłem, że ta nasza mała Zuzka nie za dobrze wygląda. Jak byście też się zainteresowali to były by tu teraz, a nie - krzyczał Santana.
- Felipe uspokój downa nic im na pewno nie jest może poszły się ogarnąć - krzyknął jeden opanowany - Nuri. Wtedy do szatni wszedł Lewy, Piszczu i Błaszczu.
- O siemanko co tam u Was - zapytał Sebastian podchodząc do Polaków.
- A spoko jak to u nas w końcu, a gdzie są dziewczyny - zapytał Łukasz.
- A nie wiemy - odpowiedzieli wszyscy udając niewiniątka.
- Co im zrobiliście - krzyknął Kuba, a Piszczu wybiegł nas szukać .
- My nic poszliśmy do łazienki wtedy zaproponowałem im żeby z nami szły na co oberwałem od Marco. I jak wyszliśmy no to ich już nie było - tłumaczył wszystko Schmelzer.
- Boże debile my już myśleliśmy, że coś się stało, a Wy tu co. One poszły do drugiej szatni się kąpać - powiedział Łukasz stojący z Magdą.
- O tutaj jesteś kochanie a ja Ciebie szukałem - powiedział Marco.
- Nie bolą Cię nogi od takich butów- zapytał Mario schylający się i pokazujący palcem na nogi dziewczyny Marco.
- Nie no coś Ty mam i wyższe - uśmiechnęła się.
- A gdzie Zuzka - zapytał Moritz.
- O no właśnie nie zauważyłem jej z Tobą - zapytał Piszczu.
- No bo ja poszłam do łazienki trenerów jak było widać, a ona do innej powinna zaraz przyjść - powiedziała Magda.
- A okey, a tak w ogóle ślicznie wyglądasz - powiedział Marco z Mario.
- Ej stary nie przystawiaj się do niej - rzekł blondyn przytulając swoją ukochaną.
- To ja może pójdę po Zuzę, bo coś długo jej nie ma - powiedzieli równo Mo z Piszczem.
- Nie wiem może maluje się czy coś - powiedziała Magda pokazując im żeby dali spokój, ale oni i tak zrobili swoje.
Tymczasem u Zuzki.
O matko wyglądam jak jakiś upiór nie mogę się tak pokazać. Podbite oko jakbym się z kimś biła przed chwilką zszyta brew jak zombie. Ale okey muszę się ogarnąć nie zejdę przecież do ludzi w szlafroku. Założyłam sukienkę, bo płaszczyk mam ten sam co na randce z Mo. Spojrzałam jeszcze na buty nie mogłam uwierzyć, że pierwszy raz założę szpilki to będzie coś cudownego oby tylko Magda założyła swoje będziemy wyglądać jak siostry. Fryzurkę dzięki ani od spraw mediów drużyny BVB zrobiłyśmy w kilka minut. Miałam problem z ubraniem się, ale dałam radę kiedy siedziałam w samej sukience ktoś zapukał kiedy otworzyłam przeraziłam się to był Łukasz z Moritzem.- Co wy tu robicie - zapytałam lekko jąkając się widząc Mo i Piszcza w takich samych garniturach jak Polacy mieli podczas Euro.
- A my po Ciebie, a co zdziwiona - odpowiedział Łukasz, bo Niemiec stał i tylko mnie obserwował.
- Nie no jestem nie gotowa i tylko troszkę zdziwiona. Dajcie mi pięć minut i już idę - po czym założyłam rajstopy i buty wzięłam płaszczyk, stare ubrania do reki i udałam się z chłopakami na stadion.
- Teraz to i nawet na czerwonym dywanie możemy się pokazać, bo czyści zadbani i w ogóle - odezwał się Mo.
- No, a co wcześniej nie mogłeś - zapytałam kiedy Łukasz zostawił nas samych, a moje ubrania odniósł do szatni.
- No mogłem w sumie, ale wiesz jak to jest. Brudny, śmierdzący cały w trawie, a teraz aż chce się pokazywać w dodatku z tak ładna dziewczyną obok.
- Heheh. . . miło mi, że tak o mnie mówisz nawet bardzo- uśmiechnęłam się do niego.
- W ogóle podobno macie mieć wywiad dziś trener mówił.
- Jaki wywiad - zapytałam zdziwiona.
- No bo Ty Magda i Ci dwaj koledzy, a także Kehl i Błaszczykowski macie mieć wywiad a potem mamy wyjść na murawę jak zawsze rozluźnić się z atmosferą.
- O rany to będzie porażka. Jak wyglądam - zapytałam przyjaciela.
- Idealnie jak zawsze kochana - przytulił mnie.
- Okey to ja lecę mój drogi trzymaj kciuki.- pocałowałam chłopaka i poleciałam do sali konferencyjnej. . .
Tyle mam nadzieję, że się podoba. Mile widziane komentarze :D
Az sie popłakałam. Wyobraziłam sobie wszystko.
OdpowiedzUsuńFajnie,ze Magdzie sie układa.:) Chociaż tu. :***
Szczypiorek <3
Pewnie, że się podoba :3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! :>
Czekam na kolejny!
Dobry rozdział Fajna ta zmiana :** :* :* <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńnaprawdę ciekawy czekam na więcej
OdpowiedzUsuńNo.i dobrze , ze nie musze czekac na kolejny ;) Rozdzial 22 zaliczony ! ;)
OdpowiedzUsuń