wtorek, 23 kwietnia 2013

Rozdział 27

'' [. . .]W powietrzu było jeszcze czuć siarkę, a na boisku wypalone dziury, ale ogólnie było dobrze. Około godziny 23:50 mecz zakończył się wynikiem.''



   Wynikiem 7:2 dla Borussii.W drugiej połowie dostałam opaskę kapitana choć miała ją mieć Magda. Podobno Kehl dowiedział się co przechodziłam przez chorobę i ile znaczy dla mnie gra, więc wybrał mnie. Oczywiście obyło się bez forów wszyscy grali fair play, ale ogólnie ja troszkę zawiodłam pod koniec i nie wyłapałam goli Mario i Großkreutza. Za to w reprezentacji Polski nie popisał się Weidenfeller, a bramki strzelili Magda z Grześkiem, w drugiej połowie w bramce pojawił się Artur Boruc, a strzały należały się Lewemu, Boenischowi, Marco, Mo i Piszczowi. Równo z gwizdkiem wszyscy zeszliśmy w wyśmienitych  humorach.
  • I jak podobał się pierwszy mecz na taką skalę - zagadał Klopp, kiedy już schodziliśmy do szatni.
  • Oczywiście mimo problemów jakie miałam w pierwszej połowie i ze zmęczenia zawiodłam Was pod koniec. Przepraszam, ale mogłam poprosić o zmianę - mówiąc zwiesiłam głowę wiedząc, że zawiodłam dzieciaki.
  • Oj już się nie smuć, bo zaraz idziemy z powrotem do naszych bohaterów z trybun - na pocieszenie zarzucił sobie rękę na moje ramię i mocno mnie przytulił.
  • Ałć. . . ale po co idziemy - zapytałam lekko zdziwiona.
  • Ups. . . zapomniałem. Ale obiecałem opiekunom, że wejdziemy do nich tylko sobie szybko pogadamy i wracamy. Także widzimy za się za 30 minut na murawie przekaż reszcie - uśmiechnął się i wszedł do swojej szatni.
  • Dobrze - pod drzwiami szatni usłyszałam okrzyki radości i wybuchy otwierających szampanów. Mocno się zastanawiałam pod drzwiami czy chcę tam wejść, ale zaryzykowałam.
  • Siemanko kochani - wpadłam do szatni gdzie chłopcy paradowali z szampanami w dłoniach i bez koszulek.
  • Witamy witamy - odpowiedział jedyny normalny w tamtym momencie Ilkay.
  • Co tu się dzieje - zapytałam widząc tę dzicz.
  • To norma wiesz zawsze się tak cieszymy po wygranym meczu. Nawet jeśli to mecz towarzyski czy sparing  to zawsze tak samo, choć czasami bardziej - mówił zakładając świeżą koszulkę meczową.
  • Ej posłuchajcie mnie - próbowałam zwrócić ich uwagę na siebie, ale to nic za bardzo nie dawało.
  • Ej no mam coś ważnego do powiedzenia - stanęłam na stole może by mnie zauważyli, ale też się nie dało.
  • No kurde chłopaki i Magda posłuchajcie mnie - krzyknęłam, ale nie było żadnej specjalnej uwagi na mnie.
  • Kurde chłopaki zamknąć się i siadać. Ona chce coś wam powiedzieć, a zachowujcie się tak jakbyście co dopiero wyszli z dżungli  - krzyknął Kehl, który także od kilku minut obserwował sytuację stojąc w wejściu.
  • Tak jest kapitanie - zasalutował najbardziej roześmiany Nuri.
  • Siadaj głupku - krzyknął Mo, który w końcu mnie zauważył.
  • A więc słuchamy - powiedział Marco trzymając Magdę na kolanach.
  • Klopp 20 minut temu kazał nam za 30 być już na murawie.
  • I teraz nam to dopiero mówisz - powiedział z oburzeniem Oliver.
  • Próbowałam do Was przemówić, ale jakoś to nie wychodziło - prawie krzyczałam.
  • Ups to przepraszamy - powiedział Marco.
  • No ja w sumie też mogłam Cię jakoś wesprzeć - przytuliła mnie Magda.
  • Okey dobra to zbierajcie się, bo nas trener zabije - powiedziałyśmy równo.
  Na co chłopcy od razu ruszyli pod prysznice. A my z Magdą poszłyśmy do drugiej. Po 5  minutach wszyscy byliśmy już gotowi do wyjścia do małych bohaterów dzisiejszego wieczoru.
  • To jak idziemy - zapytał Mo.
  • No nie wiem - powiedziałam kiedy już wszyscy wyszli na boisko.
  • Czemu? Co się dzieje??
  • A wspomnienia troszkę za bardzo mnie bolą - po czym nie kontrolując się zaczęły mi płynąc łzy po policzku.
  • Ojejku maleńka nie płacz wszystko będzie dobrze. Pomożesz im i ta bliska osoba, którą straciłaś na pewno by chciała żebyś teraz dzieciom pomogła. Wiem, że potrafisz to zrobić jesteś fantastyczną osobą. Wręcz idealną do tego zadania - mówił trzymając mnie w swoich ramionach.
  • ( złapałam duży oddech ) Okey mogę iść pod jednym warunkiem - puściłam mu oczko słodko się uśmiechając.
  • Co księżniczko - złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę wyjścia.
  • Mm. . . możesz zawsze tak do mnie mówić - zapytałam lekko zawstydzona.
  • Oczywiście kochana tylko o to chodzi - zapytał nie dowierzając.
  • Nie no chciałam się Ciebie zapytać czy może nie chciał być mi dotrzymać towarzystwa zaraz.
  • Oczywiście dla Ciebie mogę zrobić wszystko, a teraz chodź, bo znów będą nas chcieli zeswatać.
Po wejściu na murawę udzieliliśmy kilku wywiadów, a następnie weszliśmy w trybuny. Ja weszłam z Mo, Piszczem, Błaszczem, Sebastianem Boenischem i Damianem.
  • Ej czemu ten chłopczyk siedzi samotnie tam - zapytałam chłopaków.
  • Nie wiem w sumie chciałem do niego podejść, ale się przestraszył - powiedział Kuba.
  • No stary nie dziwię się - zażartował Marco.
  • Może podejdę do niego - zaproponowała Magda.
  • Nie no może ja to zrobię. Nie wyglądam chyba na groźną - zapytałam.
  • No ja bym się kłócił - zaśmiał się Nuri, który akurat przechodził obok z Lewym.
  • No ja popieram Sahina - zaśmiał się Lewy na co oberwał w łeb od Mo.
  • Nie wiem idź pogadaj z nim - uśmiechnął się Piszczu.
  • Hej - podeszłam do nieznajomego, samotnego chłopca.
  • Kim jestes nie zrobis mi krzywdy - zapytał maluch bardzo przestraszny.
  • Spokojnie nic Ci nie grozi. Jestem bramkarzem w Borussii Dortmund i chciałam Cie poznać - przyjaźnie uśmiechnęłam się do chłopczyka.
  • Dobze, ale nie bedzies mnie kłuć tak jak w spitalu, bo to baldzo boli - mały schował rączki pod siebie.
  • Nie będę sama się boję igieł. A tak ogólnie ile masz lat - zapytałam.
  • Ctery, a Ty na pewno nie wiele, bo młodo wyglądas jak na innych piłkarzy - lekko się uśmiechnął
  • Ja mam 18 ale jeszcze nie skończyłam. 
  • Aha a czemu grasz w piłe - zapytał
  • Bo to po prostu kocham nie wyobrażam sobie bez tego życia. Choć gram od 1,5 tygodnia, bo na kilka lat musiałam przestać przez chorobę.
  • O to tak jak ja - od razu posmutniał.
  • Oj nie przejmuj się. Jestem Zuza, a Ty - zapytałam.
  • Ja jestem Symon, a Ty mas baldzo ładne imię ale nie powtórzę, bo nie umiem.
  • Heheh. . . a Ty co lubisz robić.
  • Grać w piłe strzelać bramki, ale także podawać kumplom. Ale nie grałem dawno. Chciałbym tez poznać Kubę i Łukasza oraz tego Niemca z numerem 7.
  • O wiesz mogę Ci jakoś pomóc - od razu się uśmiechnęłam do Szymona.
  • Jak - zapytał swoimi wielkimi szarymi oczkami.
  • Zaproszę chłopaków do Ciebie co Ty na to?
  • A bedzies obok - zapytał łapiąc mnie za rękę.
  • Oczywiście, że będę nie zostawię Cię z nimi. To jak iść po nich??
  • Taakk - krzyknął malec. Na co ja poszłam po chłopaków.
  • Ej Piszczu, Błaszczu i Mo potrzebuję Was - krzyknęłam w stronę grupy chłopaków, wśród samych dziewcząt.
  • Co jest mała - podeszli od razu.
  • Chodźcie Szymek chce Was poznać.
  • Ooo. . . masz talent, że przekonałaś Go do siebie. 
  • A no ma się ten urok osobisty - na co się wszyscy zaśmialiśmy. Akurat koło czterolatka.
  • Cześć to znów ja. A to Moritz, Łukasz i Kuba - mówiłam wskazując na chłopaków.
  • O rany Lula kocham Cię - bardzo się mały postarał żeby to powiedzieć.
  • Ja Ciebie też Szymek, ale dla mnie to przyjemność - powiedziałam i uśmiechnęłam się do chłopaków.
Siedzieliśmy tak trochę, ale niestety dzieci musiały już wracać do szpitala, bo rano miały badania, ale obiecaliśmy, że odwiedzimy je o 14.
  • Na pewno mnie odwiedzicie - pytał mnie i Mo Szymek. 
  • Tak obiecuję że się zobaczymy - mówiliśmy z ręką na sercu. A w tym samym czasie
  • Odwiedzicie mnie jutro - męczyła mała blondynka Marco i Magdę.
  • Tak Julka odwiedzimy nie martw się pa - pożegnali się z dziewczynką.
   Po pożegnaniu się z dziećmi ruszyliśmy do szatni po swoje ubrania i udaliśmy się do hotelu.

******
To tyle  dawno nic nie dodawałam więc ten nawet dłuższy. Jak Wam się podoba proszę o opinie w komentarzach. Przepraszam ale już będę dodawać regularnie. Już ze mną prócz zdrowia wszystko okey. Także dziękuję i do następnego rozdziału :D

6 komentarzy:

  1. Zajebisty! <3
    Czekam na nexta :3
    Zapraszam do mnie http://bvbstory.blogspot.com/2013/04/rozdzia-2.html
    mile widziany komentarz :]
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry jest fajny porządny :***** <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodki... :****




    Szczypiorek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba ! Czekam na nexta przy okazji zapraszam do siebie ! ;D
    http://wzyciupieknesatylkochwile1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo Fajny Czekam Na Więcej(:0)

    Kalafiorek(:\)

    OdpowiedzUsuń
  6. Heheh " symek fajnie sepleni " ;p czas na 28 rozdzial ! ;)

    OdpowiedzUsuń