środa, 20 listopada 2013

Rozdział 58

'' [. . .] Gościom to że przechodzę (głupie kule, ale bez opatrunku nie mogłam na nodze stanąć). Będąc na dole zauważyłam. . . ''




A na dole ujrzałam Mario z Ann, Marco, Łucję z Leonardo i mego ukochanego. Na początku trochę się speszyłam, bo w końcu byłam w samym ręczniku. Po chwili jednak wszystko do mnie dotarło.
  • Siemka wszystkim wybaczcie, ale w takim ubraniu nie wypada mi zejść do Was - wskazałam na niebieski ręcznik oplatający moje ciało.
  • A tam narzekasz przy nas nie masz się czego wstydzić - wypalił Leo na co oberwał od Łucji z poduszki. 
  • Haha. . . - zaśmiałam się. Misiek może byś mi dał klucze od sypialni - powiedziałam z uśmiechem na twarzy skierowanym do wszystkich.
  • Mrr. . . już biegnę - na odpowiedź jak nigdy czekać długo nie musiałam. Niemiec szybko przerwał grę z chłopakami i jak na skrzydłach wbiegł na górę.
  • Kochanie, bo sobie nogi połamiesz, a już starczy nam jedna kaleka w domu - patrzyłam jak się podtyka o schodki.
   Staliśmy tak razem przy drzwiach od sypialni w ogóle nie zwracając uwagi na przyjaciół siedzących na dole przy dobrej muzyce i Fifie. Ukradkiem spoglądałam na chłopaka z ogromną tęsknotą i pragnieniem. Tak rzadko bywał w domu, że czułam się jakbym sama mieszkała w tak olbrzymim mieszkaniu. W pewnym momencie nasze spojrzenia się spotkały jakby cały świat przestał istnieć. Gdy otwierał drzwi był tak blisko mnie, biło od niego takie ciepło, a oczy miały w sobie ten wspaniały blask pożądania. Mocno złapał mnie jedną ręką za biodra, a druga delikatnie przyłożył do mojego policzka. Poczułam się tak jakby się bał, że mnie straci. Zaczął mnie namiętnie całować zsuwając rękę na pośladek, pomału wprowadzając do sypialni, zatrzaskując za nami drzwi. Moje dłonie dłużne nie były szybko powędrowały pod jego koszulkę. Nagle zaczął mnie smyrać po ciele, a ja z ogromną czułością drapać po torsie. Po czym położyliśmy się delikatnie na łóżku, leżeliśmy tak przez dłuższą chwilę patrząc sobie głęboko w oczy. W tym samym momencie dostrzegłam ich prawdziwą barwę, czułam jak wzrok piłkarza krąży po moim opalonym ciele od stóp do głów i z powrotem. Oddałam się jego pocałunkom, które przyszły tak niespodziewanie. Uwielbiałam ten moment jego usta smakowały wyjątkową słodkością i miłością skierowaną do mojej osoby. Z każdym pocałunkiem sytuacja nabierała tępa w ułamku sekundy skończyliśmy bez ubrań rozrzucając je gdzie popadnie. Gładził moje nagie ciało, chytrze się uśmiechając, a ja z każdym dotykiem odczuwałam dreszcze, których nie umiem nawet wyjaśnić, bo nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam. W końcu nadeszła ta długo wyczekiwana chwila.
  • Kotku na pewno tego chcesz - zapytał przerywając czułość.
  • Tak niczego nigdy bardziej nie pragnęłam - z powrotem zaczęłam go całować gdzie popadnie.
Wiedziałam, że ma poczucie takie, że zrobi mi krzywdę. Ale ja byłam pewna, on na pewno nigdy mnie nie skrzywdzi. Jeszcze nie miałam takiego odczucia w stosunku do innych, ale on miał w sobie to coś co sprowadzało mnie tylko do tych dobrych myśli. Już samo to, że był ze mną po wypadku utwierdzało mnie w pozytywnych przekonaniach. Wracając  poczułam jak powoli i delikatnie we mnie wchodzi wypełniając mnie od środka uczuciem. Początkowo było nieprzyjemnie i boleśnie, lecz z każdym zbliżeniem było lepiej. Przyspieszając ruchu wydawaliśmy z siebie głośniejsze dźwięki, których w żadnym stopniu nie kontrolowaliśmy. Nie wiedziałam co się dzieje, a chłopak znalazł mój punkt G. Poczułam jak jego ''przyjaciel'' wypełnia mą ''przyjaciółkę'' płynem, dalej nie przerywając stosunku. Po wszystkim padliśmy bez sił w swoje ramiona.
  • Kocham Cię - wyszeptał mi do ucha głęboko oddychając.
  • Ja Ciebie również - odpowiedziałam.
  • Idziemy do nich - zaproponował mój luby. 
  • Nie - odrzekłam leniwym głosem. Przyciągając się do niego namiętnie całując.
  • Oooł. . . Chyba wybrałem nieodpowiedni moment - usłyszałam głos Marco nie przerywając czułości.
  • Zabiję - wyszeptał mój luby przerywając cudowny moment, następnie rzucając w kolegę z drużyny poduszką.
  • Oj spokojnie miśki złość piękności szkodzi - zaśmiał się farbowany blondyn.
  • Wyjdź, proszę - rozkazałam śmiejąc się.
  • Piękna, ale nie denerwuj się na mnie - dodał za drzwi.
  • Tylko ja tak moge do niej mówić - od siebie krzyknął jeszcze Moritz.
  • Głupki - nadal się brechtałam.
  • To co idziesz kąpać się pierwsza - mówił zakładając bokserki.
  • Hmm. . . mam o wiele ciekawszy pomysł - puściłam mu oczko.
  • Mrau. Cóż to takiego - zapytał siadając na rogu łóżka.
  • Może zadbajmy  o środowisko i pójdźmy się razem kąpać - rzuciłam zakładając bieliznę. 
I znów na reakcje długo czekać nie trzeba było. Chłopak wziął mnie w swe ramiona i zaniósł do łazienki, gdzie odbyliśmy gorącą i przyjemną kąpiel. Po czym ja wybrałam chłopakowi zestaw z gładką koszulką, a on mi gotowy zestaw. Następnie zeszliśmy do przyjaciół.
  • O nasze zakochane skowronki raczyły uraczyć nas swoją obecnością - zaśmiał się Mario.
  • Co tęskniłeś - zapytałam podchodząc do reszty przywitać się.
  • Oczywiście za Tobą w takiej sukience zawsze - zaśmiał się dając mi buziaka w policzek.
  • Wiem bo ja wybierałem - pomocnik przytulił mnie od tyłu.
  • To co idziemy na imprezę - zawołał Marco widząc nas w salonie.
  • No na to wygląda - odpowiedziałam uśmiechając się.
  • W takim razie na co czekamy idziemy - zawołała Ann porywając chłopaka. Za nią poszła Łucja z Leo i Mo, gdyż mnie zatrzymał Marco.
  • Możemy pogadać - zapytał całkowicie zmieniając ton z zabawnego na poważny.
  • Oczywiście - odpowiedziałam lekko przestraszonym głosem. Totalnie nie wiedziałam o co może mu się rozchodzić. . .
******
Tyle liczę na Wasze opinie, bo pierwszy raz piszę coś takiego. Oczywiście dziękuję wszystkim osobom, które brały udział w tworzeniu tego dzieła. Dziękuję, bo bez Was nigdy bym czegoś takiego nie wymyśliła. I z całego serca dziękuję za 4 komentarze pod poprzednim rozdziałem.

6 komentarzy:

  1. no i wyszło supcio.. wiadomo kto pomagał... hahha
    więcej takich scenek ♥
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. sexy time ^^
    nonono xdd
    ciekawie ;P
    genialny ten rozdział <3
    weny słońce ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Super. Słońce. ;*** genialnie przerobiłaś. :***

    Szczypiprek. :***

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie wytrzymałam do jutra, musiałam przerwać naukę i tu zajrzeć :D
    Mi się wszystko w stu procentach podoba :D
    Genialne! Az mi się uśmiech na twarzy pojawił :D
    Czekam na kolejny i pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski!!! Kocham takie momety pisz ciągle,nie przestawaj tego bloga, prosze!! :-*:-*:-*<3<3

    OdpowiedzUsuń